Oczami poety. Wiersze Adama Zagajewskiego

Oczy poety. Czy kogokolwiek one interesują? Ktoś zechciałby je przejrzeć albo chociaż przyjrzeć się im? Po co. Cała jego prawda jest w wierszach. W tych spisanych okruchach chwil, kiedy na chwilę udaje mu się połączyć z “czymś więcej”, “nieruchomą ciszą”, a może “inteligencją”. A trzeba być inteligentnym, aby skończyć Uniwersytet (i to nie byle jaki) i całkiem nie zgłupieć. W końcu poezja to częstokroć skarbnica mądrości. Wiersze Adama Zagajewskiego na pewno…
Dziś sięgam po moje ulubione wiersze Adama Zagajewskiego. Wiersze z tomiku pt. “Śpiewa to, co milczy”. Tam, gdzie oddech. [Wydawnictwo Universitas]. Tylko niektóre, jest ich znacznie więcej. Pominęłam głównie te długie, zdając sobie sprawę, że w świecie internetu mało kto znajduje więcej niż kilka minut, by zapoznać się z treścią wpisu. Polecam zakup tomiku i poza tymi, które zamieściłam w całości, przyjrzenie się również poniżej wymienionym wierszom:
Wiersze Adama Zagajewskiego (fragmenty)
Franz Schubert, Konferencja prasowa
Jechać do Lwowa (wiersz, który Adam Zagajewski zadedykował rodzicom)
Widok Krakowa
“Samotna stara kobieta mieszkała
tutaj i niedawno zmarła, ze starości
lub z samotności. Kto zapamięta,
jakie ciasto piekła i jakie gniewne
miała oczy? (…)” / fragment wiersze
Lawa
” Młodość zamienia się w nicość w ciągu
jednego dnia, twarze dziewcząt zamieniają się
w medaliony, rozpacz zamienia się w zachwyt” / fragment wiersza
Malarze Holandii
“Powiedzcie, malarze Holandii, co będzie,
gdy jabłko zostanie obrane, gdy zgaśnie jedwab,
gdy wszystkie kolory będą zimne.
Powiedzcie, czym jest ciemność” / fragment wiersza
Autoportret
“Między komputerem, ołówkiem i maszyną do pisania
schodzi mi pół dnia. Kiedyś zrobi się z tego pół wieku”. / fragment
Poezja / Adam Zagajewski / Życie oczami poety
Nieobecności mogą się krzyżować.

Napisz do mnie, zbieram widokówki…

Adam Zagajewski studiował psychologię oraz filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wykładał filozofię na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. A jednak nie brakło mu otwartości, by napisać taki wiersz:

Nie sposób nie zauważyć, że tomiki wierszy, które biorę w posiadanie są pozakreślane, popisane. Ktoś uzna, że to bezczeszczenie dzieła. A ja myślę, że jeśli kiedyś wydam własną książkę, będę zachwycona, gdy okaże się na tyle inspirująca, by ktoś chciał jej wersy zapamiętać, zachować na potem, czy wykorzystać do innych celów. W końcu po to one są, by z nich czerpać. Im bardziej kreatywnie, tym lepiej.
Te bazgroły powyżej, to mój wiersz, napisany w oparciu o powyższy. Z cyklu wierszy, które piszę do mojego małego synka:
Co mógłbyś robić w życiu?
okrutne pytanie
życie nie o tym, by robić
a poczuć, że jest się jego częścią
Jest jednak taki uniwersytet...
prostą i potrzebną wiedzę
skrywa w liściach starego dębu
od lat czeka na otwarcie
jego ramiona przyjmą każdego
kto ciepłe światło poranka
przepuści przez palce
a oddawszy mu wolność
przesiąknie tym światłem do głębi
Mało którego poetę interesuje prawo. Wydaje się sztywne, bez polotu. Nie dość wdzięczne, by stać się wierszem. Zagajewski jednak znajduje w nim pole do refleksji:

Nic nie wiemy… ?

Praca nie jest radością, lecz bólem nieuleczalnym…

“Moi mistrzowie nie są nieomylni (…)
Moi mistrzowie
pytają mnie o radę (…)”
A kim są Twoi mistrzowie?

(…)
spokojne źrenice przedmiotów.
Przetrwacie nasz podziw, nasz płacz
i nasze hałaśliwe, nikczemne wojny”

“słyszałem sny kory, z której powstaną
łodzie, okręty i żagle”
Ile potrzeba wrażliwości, by je usłyszeć. By zadać sobie pytanie, o miejsce pobytu dusz. Po to właśnie jest poezja. Aby pytać o to, nad czym myśleć nie mamy czasu. Czasami bez odpowiedzi.

“Płaczę, bo wszystko przemija i przemienia się
i powraca, lecz nigdy w tej samej postaci”
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku.

Do kresu.
Wiersze Adama Zagajewskiego — Przeczytaj więcej recenzji tomików wierszy.