Czy macierzyństwo zmienia kobietę?

PAMIĘTNIK MAMY, Czy macierzyństwo zmienia kobietę, 27.08.2024.
Dokładnie 10 miesięcy temu zostałam mamą. Dziś znów, jak co miesiąc, były świeczki, ciasto oraz refleksja.
I to często powracające pytanie, czy kobieta zmienia się, gdy zostaje mamą? Czy macierzyństwo zmienia?
Kiedyś, owszem, myślałam, że gdy już będę mamą to zmienię się nie do poznania. Czy miałam rację? Nie myliłam się co do zmiany samej w sobie, lecz źle ją zlokalizowałam.
Czy kobieta zmienia się, gdy zostaje mamą? Moja historia o ciele
Myślałam, że po porodzie zmieni się moje ciało. Naprawdę obawiałam się tego, bo lubiłam je, dobrze czułam się w swoim ciele. Brzuszek był duży, więc byłam przekonana, że to niemożliwe, by wrócił do swojego rozmiaru. Jak bardzo się pomyliłam!
Na chwilę dostosowało się do ważnej roli, ale gdy Staś przyszedł na świat, po kilku miesiącach wróciło na swoje dawne miejsce. Moje ciało okazało się bardzo mądre, mądrzejsze ode mnie, a moje lęki niepotrzebne.
Tylko dystans nas uratuje
Kolejnym, błędnym wyobrażeniem było to, że macierzyństwo sprawi, że stanę się “dojrzalsza“, bardziej pochłonięta tzw. prozą życia, a zatem też trochę — nie bójmy się tego słowa — nudna. Bo czym innym dla artystycznej duszy jest dojrzałość, jak nie utratą złudzeń, więc powolnym obumieraniem. Z nutą szaleństwa co najwyżej na ostatniej prostej, gdy już przyjdzie utracić zmysły ? 🙂
W tym przypadku również się pomyliłam. Owszem, codzienność pochłonęła mnie. Często nie nadążam, a zatem nie udaje mi się zrealizować połowy zadań z nieistniejącej listy (na zapisywanie ich brakuje mi czasu). Nie mogę już bez konsekwencji leżeć i patrzeć w sufit, dumając nad ludzką egzystencją. Całe szczęście, zwykle źle się to kończyło.
Nie uczyniło mnie to jednak zgorzkniałą i zawiedzioną tym, co mnie, młodą mamę, spotkało. Dziś mam do siebie o stokroć więcej dystansu, częściej i bardziej w głos się śmieję.
Jak to możliwe? Podejrzewam, że pojawienie się na świecie dziecka ustawiło mi priorytety. Sprawy, które kiedyś spędzały mi sen z powiek, obniżając poczucie własnej wartości (a co za tym idzie, umiejętność patrzenia na siebie z życzliwością i poczuciem humoru) – przestały mieć dla mnie znaczenie.
Okazało się, że już nie muszę zastanawiać się nad sensem życia. Wiem, wiem i czuję, że jest nim dla mnie Rodzina. Reszta to tylko kiepski lub bardzo dobry żart.

Niemowlę a częste pobudki! Czy to możliwe, by mama przestała być śpiochem?
Myślałam, że polegnę podczas nocnych pobudek!
Powiem szczerze, zanim zostałam mamą, uwielbiałam spać do dziewiątej. Szczególnie w kryzysowych momentach, kiedy chciałam zapomnieć o trudnym wydarzeniu, czy emocji, uciekałam w sen. Obawiałam się, że gdy zostanę mamą, wczesne i częste wstawanie będzie stanowiło dla mnie duży problem. Wyobrażałam sobie siebie zezłoszczoną i z podkrążonymi oczami.
Aby nie przesadzić z nadmiarem cukru… Owszem, to się zdarza, ale raz w miesiącu. Zazwyczaj, gdy mam do zrealizowania ważne zadanie i czuję się zestresowana. Na co dzień jednak jest zupełnie inaczej, bo…
ZDARZYŁ SIĘ CUD. Moje duże zapotrzebowanie na sen zniknęło, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Nasz synek ma 10 miesięcy, a w dalszym ciągu każdej nocy wstaje minimum pięć razy. Pobudka? Czasami 5:30, innym razem 6:00. Jak sobie z tym radzę? Bez problemu. Za to z ogromnym wsparciem emocjonalnym w postaci fali miłości do tego małego człowieka.
Czy macierzyństwo zmienia kobietę? W tym przypadku bardzo.
Wiem, że nie jestem sama. Wiele lat temu, w salonie fryzjerskim, właścicielka opowiadała mi o analogicznej sytuacji z jej udziałem. Była śpiochem, a gdy została mamą, stała się rannym ptaszkiem.
Nie wyobrażam sobie, że jeszcze kiedyś znów mogłabym tyle spać. Czuję, że w tym przypadku zmieniłam się nieodwracalnie. Nawet, gdy jestem bardzo zmęczona, nie potrafię już zasnąć w ciągu dnia, choćby na krótką drzemkę. A co dopiero wiele godzin snu ciągiem.
Macierzyństwo a relacja z mężem – czy po urodzeniu dziecka się zmieni?
Zanim zostałam mamą, zastanawiałam się, jak macierzyństwo zmieni moją relację z mężem.
Czułam, że nasz związek musi ulec zmianie, bo pojawienie się dziecka to całkiem nowy, znaczący rozdział w życiu każdego człowieka.
Z perspektywy tych 10 miesięcy widzę, że przechodziliśmy przez różne fazy.
Faza I – euforia i wdzięczność
Faza II – szczęście i narastająca potrzeba odpoczynku
Faza III – uświadomienie sobie realnej zmiany w życiu – już nie będzie tak jak kiedyś (mniej czasu na rozmowy i własne pasje)
Faza IV – zmęczenie i pogubienie
Faza V – przepracowanie tematu, próba wygospodarowania czasu na rozmowy, czułość i samorozwój
Faza VI – zyskiwanie sił, wzajemne wsparcie
Faza VII – poczucie, że jesteśmy silniejsi w naszej miłości. Rozkwit uczuć, wzajemny podziw i poczucie spełnienia. Dalsze planowanie przyszłości.
Podsumowując, macierzyństwo zmieniło moją relację z mężem, ale na lepsze. Jej fundamenty są teraz jeszcze trwalsze. Myślę, że oboje jesteśmy dumni z siebie nawzajem, widząc że jesteśmy dobrymi rodzicami (jednak do końca jest to niewiadoma, jakim rodzicem okaże się nasz wybranek).
Myślę, że ta historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej (zapewne w wielu związkach tak jest). Kluczowe jest wzajemne wsparcie. To, aby ten, który w danym momencie ma więcej siły, okazał zrozumienie dla drugiej osoby i wyciągnął rękę do pomocy.
Zdaję sobie sprawę, że gdy na świecie pojawia się mały człowiek, chcemy skupić całą uwagę tylko na nim. Pamiętajmy jednak, że docelowo to, jaką relacje mają rodzice, będzie mieć ogromny wpływ na jego przyszłość.
Wyzbycie się egocentryzmu
To najistotniejsza zmiana, której doświadczyłam, gdy została mamą. W dużej mierze wyzbyłam się egocentryzmu. Jednym z powodów jest brak czasu na rozmyślanie o sobie oraz na realizację własnych potrzeb. Drugi powód – skądinąd piękny – to wrażliwość na świat i drugiego człowieka (szczególnie tego bezbronnego), która pikuje wraz z chwilą narodzin.
I o ile własne maleństwo, co uzasadnione, jest w centrum zainteresowań rodziców, to zauważyłam, że także empatia względem innych – kobiet w ciąży, małych dzieci, ale też własnych rodziców, znacznie wzrasta.
Czy macierzyństwo zmienia kobietę? Podsumowanie
Tak, kobieta zmienia się, gdy zostaje mamą, jednak to nie powód do obaw. Jeżeli dobrze pokierujesz emocjami, których dostarczy Ci macierzyństwo, zarówno Ty, jak i Twój związek, macie szansę stać się dzięki temu lepsi. Przede wszystkim nie warto słuchać opowieści innych o tym, jak negatywnie rodzicielstwo wpłynęło na ich życie.
Podejdź do nowego rozdziału z ufnością, optymizmem i poczuciem, że pojawienie się na świecie dziecka jest wyzwaniem, ale też okazją do tego, by zmienić się na lepsze.